Chciałoby się powiedzieć… “och co to był za ślub” i faktycznie słowa te w pełni oddałyby to co działo się w dniu ślubu Oli i Pawła. Z całą pewnością to właśnie oni mieli niesamowity wpływ na panującą atmosferę. Już od przygotowań na ich twarzach gościł szeroki uśmiech a luz i brak stresu udzielał się wszystkim. Z pewnością dlatego, że Ola i Paweł w pełni świadomie, postanowili wziąć ślub już po paru latach bycia razem. Wśród gości biegała dwójka ich cudownych dzieciaków, które towarzyszyły im nawet podczas samej przysięgi małżeńskiej.
Klimat miejsca w restauracji Venecia i Verona w Szczyrku i ślub w piwnicy, a w zasadzie winnicy lokalu tworzyły niesamowitą atmosferę. Tylko nie myślcie, że wobec ogólnie panującego luzu obyło się bez wzruszeń. Wręcz przeciwnie. Emocje unosiły się w powietrzu a co chwile byliśmy świadkami scen pełnych serdeczności i miłości. Z resztą, zobaczcie sami jak było.
Miejsce: Venecia i Verona
Oprawa muzyczna: Ulala Entertainment