Kaśkę i Wojtka poznałem kiedy świadkowali Sabinie i Jackowi a ja miałem szaloną przyjemność fotografować ten niesamowicie energetyczny i przepełniony emocjami ślub. W ten też dzień, podczas oczepin, Wojtek zgotował Kaśce nie lada niespodziankę padając przed nią na kolana i oświadczając się. Polały się łzy, powiedziała „Tak” i po dwóch latach mogłem uwieczniać ich cudowny ślub.
A był to ślub cudowny z wielu względów. Przede wszystkim pozytywna energia biła od każdego już od samych przygotowań. Brak spiny, świetne humory i uśmiech na każdym kroku sprawiały, że reportaż po prostu płynął a kadry układały się same.
Było widać, że Kaśka z Wojtkiem zadbali o każdy detal – od przepięknego makijażu i fryzury, przez cudowną suknię i elegancki garnitur aż po dekoracje ślubu plenerowego niczym z amerykańskich filmów.
To jednak nie wszystko… Jako, że młoda para wariuje na punkcie Wojen Gwiezdnych postanowili wprowadzić akcenty rodem z tego właśnie filmu. Może trudno sobie to wyobrazić ale muszę przyznać, że efekt finalny był ciekawy i ze smakiem. W temat ten zaangażowali się nawet goście, zakładając skarpetki z postaciami z filmu Star Wars. Nie mogło zabraknąć spinek do mankietu z głową Lorda Vadera, rękojeści z miecza świetlnego w bukiecie ślubnym i samych mieczy. To jednak nadal nie wszystko… Wisienką na torcie była niespodzianka jaką przygotowała Kaśka dla Wojtka. Bez jego wiedzy, zorganizowała samego Lorda Vader z żołnierzami z Wojen Gwiezdnych, którzy przy ścieżce dźwiękowej z filmu wprowadzili tort weselny. Pięknie było oglądać reakcję Wojtka kiedy po prostu popłynęły mu łzy i z niedowierzaniem kręcił głową.
Sama zabawa, jak można było się spodziewać, to znowu samograj reportażowy. DJ Remshake sprawił, że parkiet był czas oblegany przez tłum rozbawionych i roztańczonych gości. Parę kadrów załączam do relacji. Poczujcie te emocje.
Po tak pięknym ślubie i sesja plenerowa musiała być wyjątkowa. Tak też się stało i na zdjęcia wybraliśmy się do klimatycznej Czarnogóry. W pierwszy dzień sesji odwiedziliśmy tętniącą życiem Budvę a w drugi udaliśmy się w kilka urokliwych miejsc z piękną panoramą Zatoki Kotorskiej, żeby na finiszu wrócić nad morze na sesję przy zachodzącym słońcu. Organizacyjnie i pogodowo wszystko zagrało a co najważniejsze Kaśka z Wojtkiem cudownie i naturalnie układali się w kadrze co zaowocowało powstaniem mnóstwa pięknych fotografii wypełnionych ciepłem i miłością.
Pięknie było móc przeżyć i sfotografować te chwile.
Przy okazji chciałbym polecić i podziękować za świetną współpracę:
DJ Remshake, Kwiaty Styl Marzena Krzewina, Natalia Fryzury, Silesia Wedding oraz oczywiście Dom Przyjęć Premium.